Szokuje tytułem, ale poza tym to całkiem znośna obyczajówka. Kobieta zmęczona i zawiedziona swoim dotychczasowym życiem podejmuje próbę rozliczenia z tym co było. Nie potrafi pogodzić się z życiem, małżeństwem, macierzyństwem. Pewnie wiele jest takich kobiet, tyle że nie jeżdżą na Tenryfę...
2
Rozpustny Eidolon, a w zasadzie to nie rozpustny bo to przecież inkub. A nie dość, że inkub to w dodatku doktor. Piekielny ostry dyżur i to ostry w przeróżnych znaczeniach. Demoniczny seks, seks, seks... Takie rzeczy, takie rzeczy... Aż się Peg zarumieniła :P
1
Bardzo prawdziwa (tak sądzę) opowieść o inności seksulanej i mrocznym świecie, w którym ta inność może istnieć. Inicjacje Śnieżki/Śnieżka w świecie "ciot" i "pedałów" bardzo realistyczne. Jest obrzydliwie, jest obleśnie, jest wulgarnie, jest prawdziwie. Życie na marginesie znanego życia, ale nie mniej prawdziwe. Książka zostaje w głowie.
1
Trochę przeczytane, ale bardziej pooglądane. Wiedziałam, że z Bruna to był mały fetyszysta, ale nie wiedziałam jak bardzo;) No więc pooglądajcie sobie tę książkę naszpikowaną marzeniami-szkicami Bruna o swojej uległości i kobiecej dominacji. Bardzo osobiste szkice ujawniające ciemne zakamarki duszy ich autora. Mnóstwo ciemnych zakamarków...
Trudno mi się zdecydować, czy wolę być demonicą czy normalną latawicą;P W każdym razie jeśli chodzi o utożsamiania się z bohaterkami czytanych książek... Z drugim tomem poszło mi bardzo sprawnie mimo nawarstwienia rónżych dziwnych ras, "realiów" i reguł nadprzyrodzonego życia. Bohaterami tej części są Shade i Runa. Znosu jest gorąco, demonicznie i seksownie. "Demoonica" wydaje mi się udanym połączeniem romansu paranormalnego i powieści erotycznej. Czekam na część trzecią:)
To jakiś sprawdzian z obleśności, czy co? Obleśna musi być baba co napisała taką obleśną książkę. Albo to wyjątkowa intelektualistka. Chyba jednak wyjątkowo obleśna intelektualistka. Przeczytałam i nie zwymiotowałam, choć nie było do tego daleko. Kilka ciekawych smaczków dla dewiantów (czyżby dla mnie???). Jelinek naprawdę dostała Nobla? Konkretni jajcarze zasiadają w szacownym jury tej nagrody:) Noblistka-obleśnistka;) N-n-nie polecam, chociaż momentami książka do mnie mocno trafiała (w zasadzie to antytrafiała) i stąd wysoka ocena. Może to jednak było antyporno...?
Rozkosznie wiktoriański libertyński pornosik. Bez filozoficznego zacięcia markiza De Sade i dzięki temu nie nudny. Mnóstwo libertyńskiej praktyki:) "- Och, panie Jacku, niech pan tego nie robi! - Lady Betty, rozwiążemy panią teraz, jeśli obieca pani iż będzie nam powolną i spełni wszystkie nasze polecenia." Rozkosznie pokręcone. I ja chyba się nakręciłam;) Och, Jakc, Peggy wzdycha do Ciebie....